Choroba dziecka jest największą tragedią jaka może przytrafić się rodzicom. Jednak wówczas dostrzegasz, że nie jesteś na świecie sam. Widzisz, że jest wiele osób, które chcą pomóc i zrobią to zupełnie bezinteresownie, dla których najlepszą nagrodą, będzie uśmiech Twojego dziecka. Zrozumiesz wówczas, że na świecie jest bardzo wielu dobrych ludzi. Musisz jedynie dać im szansę by mogli się wykazać. Taka tragedia może przytrafić się każdemu. Nie jesteś w stanie się do niej przygotować. Nie możesz oswoić się z tą myślą, przecież nikt Cię nie ostrzeże. Choroba może pojawić się, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Z nami właśnie tak było... Nasze szczęście zostało nam brutalnie odebrane. Bez ostrzeżenia...
Pomóżcie nam w naszej walce. W każdej chwili możecie znaleźć się w takiej samej sytuacji, a wówczas na pewno chcielibyście, aby i Wam ktoś pomógł...Z góry dziękuję za okazane wsparcie,Monika - Mama przez duże M.

Są takie chwile...
kiedy czyjaś pomocna dłoń jest niezbędna. !!!



Muza




Najgorszy moment w życiu matki kiedy pada diagnoza RAK!

Nie mówcie tym, którzy stracili ukochanych, że „czas zagoi rany", nie mówcie, że „oni już nie cierpią". Najlepiej nie mówcie nic. Czas tych ran nie leczy. Pozostają, bo śmierć ukochanych jest też trochę śmiercią nas samych: coś w nas umiera. Żyjemy, ale nic nie jest tak, jak było przedtem, już nie jesteśmy tacy sami. (ks. A. Boniecki)





poniedziałek, 20 lutego 2012

Smutek:-(


Wczoraj taka radosc z pieska a dzis wielki smutek.Szymek dostal pierwszy atak drgawek-padaczki.To byla chwila,rozmawia z nami i nagle przestaje mowic i zaczyna go trzasc.Wpadlam w panike,chcialam go ratowac-usta mial juz takie sine.Nie moglam mu zabkow otworzyc aby zaczol oddychac.W calym tym zamieszaniu zadzwonilismy na pogotowie i do naszej doktor Ani-to ona mowila co mamy robic.Tata Szymka ma wiecej sily i udaje mu sie otworzyc buzke.Szymek jest juz przytomy.Podajemu mu tlen i przyjezdza na sygnale pogotowie.Badaja saturacje i pytaja co dalej ale Szymek zostaje w domku pod nasza opieka.

Po 3 godz.kolejny atak ale juz wiemy co robic.Udaje sie go szybko opanowac.

Po wszystkim Szymcio zasypia podloczony do tlenu aby mu sie lepiej oddychalo.Spi po takich dwóch atakach zmeczony bo sam napewno nie wiedzial co sie z nim dzieje.

To co dzis przezylam jest dla mnie ciezkie-nie moge jeszcze do siebie dojsc.Tak sie balam ze go trace,ze juz nie bedziemy w stanie mu pomoc.

Myslalam ze jestem twarda ze bede umiala sie z tym pogodzic ale wiem ze sie mylilam.Nie wiem co ze mna bedzie kiedy nadejdzie ten dzien-dzien kiedy Mi Szymka zabraknie.Zwariuje tak jak wariowalam dzis przy pierwszym ataku.

Siedze teraz obok niego patrze jak slodko spi.Nawet nie chce myslec ze moze kiedys mi tego widoku zabraknoc.To moj Ksieciunio moj jedyny zawsze mami synus.

Za co on tak musi cierpiec?za co?

18 komentarzy:

  1. Moniko, mocno tulę Ciebie!Szymuś niech śpi, niech odpoczywa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak po ludzku to wszyscy się pytamy, za co Szymuś tak musi cierpieć ? Czy kiedyś potrafimy to zrozumieć ? Mamo Szymka ileż Ty potrafisz jeszcze dźwigać ten ciężar. My tacy mali jesteśmy przy Tobie....

    OdpowiedzUsuń
  3. Moniczko tulam kochana /*\jestem calym serduchem z Toba!

    OdpowiedzUsuń
  4. zasmucilam się tą wiadomoscią... mam nadzieje, ze wszystko wrocilo do normy, Panie Boze, ratuj
    tule Was mocno do swojego serduszka i polecam Was codziennie Panu Bogu w mojej modlitwie

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem z wami...modle sie o Szymusia...tule was mocno

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana całym sercem i myślami jestem z Wami.
    Mam nadzieję że dzisiejsza nocka minie spokojnie a jutro Szymonek będzie czuł się lepiej.
    _________________________________________

    To wszystko jest takie niesprawiedliwe.....

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozostaje mi jedynie wspolczuc pani Pani Moniko. Ja niewyobrazam sobie takiej sytuacji!! Ale jest z Pania i prosze go mocno tulic i miec nadzieje bo nadzieja umiera ostatnia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Moniczko jetem z Wami , rzadko pisze ale zgadam do Was ..
    cieszę się waszymi małymi radościami i płaczę razem Z Wami w trudnych chwilach
    jesteście cały czas w moich myślach i modlitwie ...
    całuje i tulam Was bardzo, bardzo mocno ...

    OdpowiedzUsuń
  9. Pani Moniko,
    Bardzo mi przykro, że Synek gorzej...
    My walczymy z przerzutowymi guzami do mózgu Taty... też od kilku dni jest gorzej, chociaż jeszcze przed tygodniem Tata śmigał autem...
    My zwiększylismy dawkę sterydów - czy Szymek ma już maksymalna, czy można by jeszcze troszę mu dodać? Dostaje pabi dexametason?

    Dużo siły, bo cięzkie chwile Pani przezyła, wyobrażam sobie ten stres, to szaleństwo, że Szymek ma atak... zwariowac z nerwów można....ech a co przez Nami?... strach pomyśleć...:(
    Kaś

    OdpowiedzUsuń
  10. Pani Moniko wiem ,że nie powinnam tego pisać może lekarz z waszego hospicjum by się zgodził z panią polecieć do Włoch.Ja wierze, że Szymuś wróciłby z tej kliniki zdrowy. Dużo zdrówka dla Szymka.

    OdpowiedzUsuń
  11. :( Miejmy nadzieję,że takie ataki więcej się nie powtórzą.Jesteśmy z Wami.

    OdpowiedzUsuń
  12. Moniczko ,tak mi przykro.wyobrazam sobie twoj strach.wiem ze to trudne momenty ale nawet jesli czlowiek czuje ze juz jest przygotowany na ta ostatnia chwile ,to kiedy ona przychodzi dostaje sie szalu,ja wam nie zycze tego ale napewno juz tak myslalas ze stracisz Szymka na zawsze.Jestem calym sercem z wami kochani i tak sobie mysle ze byc moze Szymek mial za duzo emocjii w tym tygodniu-odwiedziny przyjaciol ,potem sam odwiedzil klase ,te tance ,spiewy i duzo gosci a na koniec wielkie emocje ,bo podarowano mu wspanialego przyjaciela ,to byc moze za duzo jak na niego ,teraz niech sobie synus odpoczywa a my wszyscy bedziemy sie modlic aby te ataki sie nie powtorzyly i miejmy nadzieje ze tak bedzie .pokochalam Szymka bardzo Moniczko i was tez i wasze radosci sa moimi i smutki takze moimi smutkami.Calym sercem jestem z wami

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak się czyta taką smutną wiadomość, to aż w gardle zaciska.Pani Moniko życzę Wam Rodzicom dużo siły,ciężko cokolwiek pisać,bo tak nie powinno być,ale mam nadzieję,że dzisiaj jest dobrze i Szymek bawi się ze swoim piesiem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Coraz częściej ogarnie mnie straszliwa niemoc, straszliwa bo aż boli. Czasami przeklinam internet choć jestem w nim od kiedy istnieje. GDy go nie było człowiek mało wiedział. Teraz czyta o tych straszliwych cierpieniach tak wielu ludzi i jest ciężko. Lepiej nie wiedzieć, nie czytać, ale gdy ludzie tak cierpia, gdy mamy łkaja w rozpaczy nie można pozostawac obojętnym. Tule Cię Moniko zatem, tulę równiez siebie bo moja córeczka tez straszliwie cierpi i błagam Boga by ukoił takie ludzkie matczyne cierpienie bo jest ono najstraszniejsze.Umarło kilka bliskich mi osób, bardzo bliskich, ale nic tak nie bolało jak cierpienie własnego dziecka

    OdpowiedzUsuń
  15. O boże o boże o boże
    Wpadłam na chwilę i tu takie wieści :(
    Jesteś wspaniałą Matką i dzielną kobietą- Twoja reakcja z pewnością uratowała mu życie i wasze opanowanie
    Ściskam mocnooooooooooooooooooooooooooo!
    Fiolka

    OdpowiedzUsuń
  16. Pani Moniko Kochana, Dzielna Mamo, TRZYMAJ SIĘ! Życzę Ci siły do walki o każdy dzień życia Szymusia. Też nie umiem pojąć jaki jest sens cierpienia dziecka i bólu rodziców????
    Nijak nie umiem sobie tego wytłumaczyć.
    Proszę utulić ode mnie Szymusia.
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  17. Pani Moniko życzę Wam Rodzicom dużo siły,ciężko cokolwiek pisać,bo tak nie powinno być,zeby niewinne dziecko tak cierpialo.

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam,bardzo mi przykro z powodu pogorszenia stanu syna.Jestem mamą Sandry i doskonale rozumiem,strach który nam towarzyszy rodzicom przy tak ciężkiej chorobie.Bałam się zabrać Sandrusie do domu właśnie z powodu tych ataków padaczkowych,ale teraz ma dobrane leki i zabieram ją do domu.Życzę wam dużo siły żebyście przetrwali ten ciężki okres w waszym życiu.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

<3 Dziękuję za komentarz <3
Dziękuję za życzliwość,dobre słowo i uśmiech.
Zapraszam znów będzie mi bardzo miło;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...