Jak długo będziecie o NIM pamiętać tak długo ON będzie żył wśród nas Gdy umiera człowiek,życie staję się pustką... Gdy umiera dziecko,umiera cały świat...
Pomóżcie nam w naszej walce. W każdej chwili możecie znaleźć się w takiej samej sytuacji, a wówczas na pewno chcielibyście, aby i Wam ktoś pomógł...Z góry dziękuję za okazane wsparcie,Monika - Mama przez duże M.

Są takie chwile...
kiedy czyjaś pomocna dłoń jest niezbędna. !!!

Najgorszy moment w życiu matki kiedy pada diagnoza RAK!
Nie mówcie tym, którzy stracili ukochanych, że „czas zagoi rany", nie mówcie, że „oni już nie cierpią". Najlepiej nie mówcie nic. Czas tych ran nie leczy. Pozostają, bo śmierć ukochanych jest też trochę śmiercią nas samych: coś w nas umiera. Żyjemy, ale nic nie jest tak, jak było przedtem, już nie jesteśmy tacy sami. (ks. A. Boniecki)

wtorek, 30 sierpnia 2011
Czy rak jest gorszy od guza...
Dzis zadal mi pytanie czy rak jest gorszy od guza...hmm co mu odp.skoro on nie wiem na co jest chory?Ja mu tlumacze ze ma guza bo on wie co to rak.Poznal dzieci chore na raka ktore juz od nas odeszly stad nie chce aby wiedzial na co choruje bo pomysli ze tez umrze.
Do cioci Justy powiedzial ze dzieci ze wsi sa zdrowe a z miasta chore i oby mial racje,ze wygra ta walke z choroba.
Dni mijaja nam szybko i spokojnie.
Powiem wam ze spelni sie Szymka marzenie http://www.f-df.pl/dzieciece.html
ale on tego jeszcze nie wiem.
Ciocia Gosia z wujkiem Krzyskiem wysylaja mu prezent.
Bardzoooooooo wam dziekuje.
Jutro mamy juz komisje niepelnosprawnosci a dzis jedziemy wypelnic papiery z Fundacji
i bedziemy miec swoje subkonto i od stycznia 1% podatku.
środa, 24 sierpnia 2011
Witamy
Wlosow juz prawie nie ma,eh az inaczej teraz wyglada.Ten jego urok jakos mi znika
Ale Szymon mowi ze mam sie tym nie przejmowac bo wlosy mu odrosna.Pewnie ma racje ale kiedy???Kiedy znowu zrobi sobie je na zel co bardzo lubil??Pewnie potrzeba czasu a mi na to aby sie do tego przyzwyczaic.
Dostalismy juz wezwanie na komisje ,szybko bo u nas sie czeka do pol roku.
A tak u nas po staremu,za tyd zaczyna sie juz szkola ,wiec blizej juz jesieni.Na rozpoczenie pojdziemy ale tak bedziemy miec naczanie indywidualne w domu.
ps.pani Marzenko T. dziekujemy
poniedziałek, 22 sierpnia 2011
Wypis z onkologii-druga kuracja
Wypis z onkologii-2 -kliknij a pokaze sie wypis
FIBROSARCOMA-nasza nowa diagnoza na wypisie.Nie bylo naszaj pani prowadzacej abym cokolwiek sie wiecej dowiedziala dlatego nic wam nie moge napisac.Wiecej sie dowiem przyu nastepnej wizycie na oddziale.
Noc minela spokojnie,teraz zmykamy na zakupy i pozalatwiac reszte spraw zwiazanych z indywidualna nauka w domu.
niedziela, 21 sierpnia 2011
Juz w domku :-)
No chyba ze cos sie zmieni ze zdrowiem Szymona tzn.temperatura,wymioty itp.ale wiem ze jest twardy chlopak i wytrzymamy te 3 tyg w domku.
Az milo polezec na swoim lozku :-)
Uzupelnie jeszcze bloga i idziemy lulac. Dobranoc
Jeszcze przed wyjazdem foto zrobione w sali z nowa chustka od ciotki Ani

Poznajcie naszego oddzialowego Domisia.
Chlopiec lezy sam bez mamy juz bardzooooo dlugo,wiec jak tylko mozna bylo pilowalismy go,albo chodzilam do jego lozeczka z nim sie pobawic.Az serducho sie kraje ze jest tam sam,a jak mowi do mnie mama to az lezka sie kreci.Juz mi za nim teskno ale jak wrocimy on zapenie tam jeszcze bedzie.
czwartek, 18 sierpnia 2011
środa, 17 sierpnia 2011
2blok chemii
wtorek, 16 sierpnia 2011
Wracamy na oddział:(

Po 7 rano pobudka.poszliśmy na dzienny oddział chemioterapii aby tam pobrać krew.skierowanie które miałam na dziś zrobiłam u nas a teraz lipa nie wiem co dalej.kazali nam przyjść za godz i lekarz zadecyduje czy przyjmie nas z tymi wynikami czy będą robić na nowo.Normalnie jestem zła bo źle wytlumaczyli przy wpisie na co to było skierowanie.
Jednak badania były robione i lekarz przyjol nas o 14.wywiad zrobiony ,wyniki dobre więc możemy iść na oddział.No i tak ponad 6 trzeba spędzić w przychodni aby dostać się na oddział.Już mamy łóżko,rozpakowani,czekać nocy.
Od jutra chemia 3 dniowa:D
poniedziałek, 15 sierpnia 2011
Powrót do Warszawy
niedziela, 14 sierpnia 2011
Stegna
Szymek żałował ze nie może się kapać ale ma jeszcze szwy po wstawieniu porta i nie chcieliśmy ryzykować.
Za rok sobie to odbije bo w tym roku już raczej nie będzie nam dane się kapać nad morzem.
To juz jutro:-(
Zaczelam nas pakowac,tylko ciekawe na ile dni zabrac ciuchow?Szymkowi nadal wypadaja wlosy i robia nie na glowce takie placki

mnie to przeraza ale on dzielnie to przyjmuje mowiac ze nie tylko on bedzie bez wlosow.
Pierwsze wyniki robione w czwartek wyszly bardzooooooo dobrze.
Zmykam sie pakowac dalej,jak dzis juz nic nie napisze to dopiero jak wroce z Warszawy uzupelnie bloga bo tam nie mam lacznosci z netem.
środa, 10 sierpnia 2011
Tracimy wloski:-(
a tak pozatym u nas wszystko dobrze,tylko coraz blizej wyjadu do Warszawy na kolejna chemie.Jutro jedziemy zrobic zalecane nam wyniki przed wyjadem na oddzial.Mniejmy nadzieje ze beda dobre

niedziela, 7 sierpnia 2011
9 urodzinki Szymka-spóżniona imprezka
piątek, 5 sierpnia 2011
Maly wypad
Szymek z wyprawy bardzo zadowolony.
Dziekujemy wam kochani za okazale serducho.
A ja jak pomysle ze za kilka dni wracamy do Centrum



Aj zapomniala bym napisac ze odwiedzial nas pani wychowawczyni Bozenka,cudowna kobieta,tak samo sie martwi o zdrowie Szymka jak my.
czwartek, 4 sierpnia 2011
Dinopark
Pozdrowka
Czuje sie dobrze z czego jestem bardzo zadowolona,i oby tak bylo do naszego wyjazdu.
W niedziele robimy mu jego spoznione urodzinki,a dzis jedzie z mama na badanie
swojej siostry gdzie poprosimy pana doktora aby mu ja pokazal.
Pozdrawiamy i dziekujemy ze nas tu odwiedzacie i wspieracie
Ps.
Pan doktor pokazal Szymkowi jego siostrzyczke,serduszko ktore bilo,maluska glowke,i potwierdzil nam ze to mala dziewuszka.

wtorek, 2 sierpnia 2011
Do Centrum dotalismy ok 18.Raz dwa torby do auta i w powrotna droge ,bo czeka nas dluga droga
Szymon taki szczesliwy ze brak slow aby to opisac ze wkoncu jedzie do swojego psiaka Puszka,droga meczaca tyle godzin ale fakt ze zaraz bedziemy w domu nie pozwalaja mu usnac.Po 23 jestesmy juz na miejscu
Puszek to jak oszalalay skacze po nim ,ze pies tak sie stesknil.Nawet kolega Pawel czekal na jego powrot w oknie
Zmeczeni myjemy sie i kladziemy spac
Ps.jak dobrze miec go juz w domu ale za 2 tyg.16.08 wracamy na kolejna dawke chemii.
Ale dobre te 2 tyg w domku
poniedziałek, 1 sierpnia 2011
Wracamy do domku-HURA
Babcia Szymka co jest z nim w Centrum zadzwonila z dobra wiadomosci wychodzimy do domku
Szybko zesmy sie sprezyli i w droge do Warszawy.Przed nami 5 godz jazdy