Choroba dziecka jest największą tragedią jaka może przytrafić się rodzicom. Jednak wówczas dostrzegasz, że nie jesteś na świecie sam. Widzisz, że jest wiele osób, które chcą pomóc i zrobią to zupełnie bezinteresownie, dla których najlepszą nagrodą, będzie uśmiech Twojego dziecka. Zrozumiesz wówczas, że na świecie jest bardzo wielu dobrych ludzi. Musisz jedynie dać im szansę by mogli się wykazać. Taka tragedia może przytrafić się każdemu. Nie jesteś w stanie się do niej przygotować. Nie możesz oswoić się z tą myślą, przecież nikt Cię nie ostrzeże. Choroba może pojawić się, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Z nami właśnie tak było... Nasze szczęście zostało nam brutalnie odebrane. Bez ostrzeżenia...
Pomóżcie nam w naszej walce. W każdej chwili możecie znaleźć się w takiej samej sytuacji, a wówczas na pewno chcielibyście, aby i Wam ktoś pomógł...Z góry dziękuję za okazane wsparcie,Monika - Mama przez duże M.

Są takie chwile...
kiedy czyjaś pomocna dłoń jest niezbędna. !!!



Muza




Najgorszy moment w życiu matki kiedy pada diagnoza RAK!

Nie mówcie tym, którzy stracili ukochanych, że „czas zagoi rany", nie mówcie, że „oni już nie cierpią". Najlepiej nie mówcie nic. Czas tych ran nie leczy. Pozostają, bo śmierć ukochanych jest też trochę śmiercią nas samych: coś w nas umiera. Żyjemy, ale nic nie jest tak, jak było przedtem, już nie jesteśmy tacy sami. (ks. A. Boniecki)





wtorek, 19 sierpnia 2014

128 Tygodni :-(


A czas płynie… płynie jak wody wielka rzeka, milionami kropli, co spłynęły łzą spod oka. Smutku i radości łzy pienią się i kłębią. W górze niebo błękitem marzeń lśni. Na dnie cierpień czarna wstęga. 
                      Czesław Miłosz 

środa, 6 sierpnia 2014

Jas[*]

[*]6.08.2014

Zgasło światło, nastała ciemność lecz nie nocy... słowa zastygły w ciszy, wypaliła się świeca zegar zatrzymał swój bieg...

29 miesiąc bez CIEBIE ♥♥♥

Nikt nie potrafi powiedzieć DLACZEGO?. Do bram niebieskich zapukało dziecię, wiedząc że nie ma go już na świecie. Po jego twarzy łezki spływały i szeptał przy tym...."Ja chcę do mamy". Czy tak naprawdę stać się musiało?- w głowce zadawał sobie pytanie. Nagle bramę otworzył Stróz Anioł Jego i głośno powiedział..."Nie płacz kolego. Troszkę pobedziesz tu z nami i wkrótce spotkasz się z rodzicami. Dziecie spojrzało na Stróża swego wciąż nie mogąc pojąć dlaczego. Bardzo chciało wrócić do mamy i nie przechodzić przez próg tej bramy. Anioł wziął wtedy dziecię na ręce pokiwal głową jakby w podzience, coś mu tłumaczył wyjasniał. Dlaczego mówil tak cicho by nikt nie słyszał tego. Po krótkiej chwili dziecię na niego spojrzało, przetarło oczka, płakać przestało. Wtuliło się mocno w Aniola ramiona szepczac do ucha...."Chodźmy do Boga". Gdy przechodzili przez wileką bramę dziecię spojrzało jeszcze przez ramię. Pomachało rączką na pożegnanie swojej jedynej, najdroższej mamie. Gdy się wrota za nim zamkneły synek wyszeptał jeszcze te słowa....." Każdego dnia przychodził tu będę, by was powitać kochani rodzice. Będę sie modlił za Wami do Boga by nigdy wiecej nie spotkała was trwoga. Za mnie kochajcie moje rodzeństwo i pielęgnujcie swoje małżeństwo.  I zanim Anioł się zorientował, dziecię zasnęło w jego ramionach ze smutną minka, słonymi łzami, bo będzie tęsknić za rodzicami.........."♥♥♥   ♥♥♥   ♥♥♥   ♥♥♥   ♥♥♥

wtorek, 5 sierpnia 2014

Juz nic nie będzie takie samo...

Siedzi aniołek wśród gwiazd miliona

I patrzy na Ciebie Matko zamyślona


Patrzy jak płaczesz po kątach skrycie



Jak starasz się na nowo ułożyć swe życie


Jak walczysz z trudami dnia codziennego


I jak tęsknisz do Dziecka – do Synka swojego


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...