Jak długo będziecie o NIM pamiętać tak długo ON będzie żył wśród nas Gdy umiera człowiek,życie staję się pustką... Gdy umiera dziecko,umiera cały świat...
Choroba dziecka jest największą tragedią jaka może przytrafić się rodzicom. Jednak wówczas dostrzegasz, że nie jesteś na świecie sam. Widzisz, że jest wiele osób, które chcą pomóc i zrobią to zupełnie bezinteresownie, dla których najlepszą nagrodą, będzie uśmiech Twojego dziecka. Zrozumiesz wówczas, że na świecie jest bardzo wielu dobrych ludzi. Musisz jedynie dać im szansę by mogli się wykazać. Taka tragedia może przytrafić się każdemu. Nie jesteś w stanie się do niej przygotować. Nie możesz oswoić się z tą myślą, przecież nikt Cię nie ostrzeże. Choroba może pojawić się, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Z nami właśnie tak było... Nasze szczęście zostało nam brutalnie odebrane. Bez ostrzeżenia...
Pomóżcie nam w naszej walce. W każdej chwili możecie znaleźć się w takiej samej sytuacji, a wówczas na pewno chcielibyście, aby i Wam ktoś pomógł...Z góry dziękuję za okazane wsparcie,Monika - Mama przez duże M.
Są takie chwile...
kiedy czyjaś pomocna dłoń jest niezbędna. !!!
Pomóżcie nam w naszej walce. W każdej chwili możecie znaleźć się w takiej samej sytuacji, a wówczas na pewno chcielibyście, aby i Wam ktoś pomógł...Z góry dziękuję za okazane wsparcie,Monika - Mama przez duże M.
Są takie chwile...
kiedy czyjaś pomocna dłoń jest niezbędna. !!!
Muza
Najgorszy moment w życiu matki kiedy pada diagnoza RAK!
Nie mówcie tym, którzy stracili ukochanych, że „czas zagoi rany", nie mówcie, że „oni już nie cierpią". Najlepiej nie mówcie nic. Czas tych ran nie leczy. Pozostają, bo śmierć ukochanych jest też trochę śmiercią nas samych: coś w nas umiera. Żyjemy, ale nic nie jest tak, jak było przedtem, już nie jesteśmy tacy sami. (ks. A. Boniecki)
wtorek, 16 sierpnia 2011
Wracamy na oddział:(
Po 7 rano pobudka.poszliśmy na dzienny oddział chemioterapii aby tam pobrać krew.skierowanie które miałam na dziś zrobiłam u nas a teraz lipa nie wiem co dalej.kazali nam przyjść za godz i lekarz zadecyduje czy przyjmie nas z tymi wynikami czy będą robić na nowo.Normalnie jestem zła bo źle wytlumaczyli przy wpisie na co to było skierowanie.
Jednak badania były robione i lekarz przyjol nas o 14.wywiad zrobiony ,wyniki dobre więc możemy iść na oddział.No i tak ponad 6 trzeba spędzić w przychodni aby dostać się na oddział.Już mamy łóżko,rozpakowani,czekać nocy.
Od jutra chemia 3 dniowa:D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To przykre...czekamy na wieści, oby dobre...
OdpowiedzUsuńPowodzenia-trzymam kciuki aby Szymek dobrze znosil chemie-pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńno to spokojnej nocy...
OdpowiedzUsuń