Dzień się już skończył
i noc się przybliża,
klękam przed Tobą
i robię znak krzyża.
Przepraszam za to,
co zrobiłem złego;
z radością oddaję,
co było dobrego.
O noc spokojną, Jezu,
bardzo Ciebie proszę
i szczerą modlitwę
do nieba zanoszę:
za mamę, tatę, babcię,
dziadka, siostrę,
za kolegów, sąsiadów,
wszystkich ludzi świata
Dzis do aniołków odeszła Szymka koleżanka z oddziału Sarusia[*] już kolejny Aniołek nie cierpi-walczyła z ta sama choroba co Księciunio.Justynko plączę razem z wami.
życzę wam spokojnej nocy pełnej dobrych snów...
OdpowiedzUsuńJestem calkowicie rozbity.Bo to jest...piekne i takie ...smutne.Boze.Jestes Wielki.Placze.Szymek.Dzieki,bo zrozumialem ...wiele.
OdpowiedzUsuńJESTEŚCIE WIELCY !!! Kochani, cudowni Rodzice . Szymuś mógł spokojnie spędzać swoje dni w obliczu miłości przeogromnej, ciepła. Jego Serduszko bije dla Was..cały czas...aż do końca. Przepiękny filmik , taki rzeczywisty..Niech te kadry z Jego radością będą w Państwa psychikach na zawsze..Może kończy się Jego ziemska pielgrzymka, może zmierza tam, dokąd wszyscy idziemy.
OdpowiedzUsuńŁączę się z Wami w modlitwie, czuwaniu cichym.I Sił KOCHANI, tony sił Wam ślę. Szymusiowi wielkiej wiary, że ta droga tutaj ,na ziemi..choć tak krótka , przeszyta pokorą w cierpieniu miała swój ogromny sens...
Przytulam Wasze serca..i ogromny, przeogromny szacunek za postawę wobec dramatu, który jest z Wami.
Małgorzata - babcia Gosia
Dla Sary [*]
OdpowiedzUsuńWam kochani, spokojnej nocy.
Szymusiu....
OdpowiedzUsuńCzytam ten blog i płaczę, nie potrafię zrozumieć czemu takie małe, biedne istotki tak muszą cierpieć..
OdpowiedzUsuńRodzice , jesteście wielcy, to dzięki Wam Szymek wie, że jest kochany, że Wam na nim zależy ! :-)
Sarunia[*]
[*] Saruś
OdpowiedzUsuńchylę czoła przed Wami i ślę ogrom sił dla Was,
OdpowiedzUsuńdziękuję za danie nam swoją postawą wspaniałych Rekolekcji...
proszę pogłasiać Księciunia od nas, niech spokojnie sobie śpi
Saruniu [*] łączę się w bólu z Jej Rodzicami.. Iza
Kochani ja także życzę wam spokojnej nocki.
OdpowiedzUsuńBoże dopomóż kochanemu Szymonkowi.
Światełko dla Sary ******************
OdpowiedzUsuńSzymonku.......... Dajesz swym bliskim tyle miłości, a Twoja Rodzina Tobie. Niech ta miłość pokona ból i smutek. Niech przyniesie ulgę Wam wszystkim. Mów Mamie jak ją kochasz i usłysz jak ona kocha Ciebie. Przytulam Cię do serca, odpocznij w nocy bez bólu i cierpienia. Babcia Basia
Szymonku, mam wielka nadzieję, że u Ciebie stabilnie.....
OdpowiedzUsuńKsiążątko Kochane, tyle cierpienia.....
Witam.
OdpowiedzUsuńŁączę sie w bólu z rodziną Sarusi.
Mam wielką nadzieję, ze z Szymciem jest dobrze. Nie ma wiadomości, więc mam nadzieję. Myślę o Was całymi dniami, modlę się.
Pozdrawiam serdecznie. Przesyłam duzo sily.
Agata
Szymonku, masz wielkich sercem, miłością, siłą i wiarą Rodziców. Tak pięknie pisze, opowiada, dzieli się z nami sprawami,o których nie sposób sobie wyobrazić, a Ona pisze do nas, tych którzy chcą , są i będą z Wami. Szymuś jesteś naszym blogowym dzieckiem, jesteśmy z Tobą i Twoimi Rodzicami bardzo zżyci. Mamo Moniko, dziękujemy z całego serca za codzienną garstkę informacji o stanie zdrowia Szymka.Przytulamy Was do swoich serc i zapewniamy o modlitwie w Waszej sprawie.Boże, ja Ciebie błagam, daj radość tej Rodzinie.
OdpowiedzUsuńZ Panem Bogiem
Szymku. Jestes malym czlowieczkiem i niesiesz...."maly" Krzyz.Wydawalo mi sie jeszcze do wczoraj,ze jako "wiekszy" i starszy od Ciebie , nioslem "wiekszy" Krzyz.Jakze sie ...mylilem.Dopiero dzieki Tobie zrozumialem,ze...moj Krzyz moze okazac sie ...za maly,zeby zrobic z niego..."mostek" do nieba.Jakze otworzyles mi oczy !!! Szymku. Siedze i placze. Moze jeszcze zdaze cos z tym zrobic.Mysle i zastanawiam sie nad swoim zyciem.Ale czy to wystarczy ? Drodzy Rodzice.Jestem z Wami.Modle sie.Boze.Badz wola Twoja. Julek
OdpowiedzUsuńKOCHANI JESTEŚMY Z WAMI MODLITWĄ I DUCHEM WIEMY ŻE CIĘŻKIE DNI PRZED WAMI ALE WIEDZCIE ŻE JEST WIELE LUDZI CO WAS WSPIERAJĄ MODLITWĄ I DUCHEM I SĄ Z WAMI tata MISIA.
OdpowiedzUsuńJak minęła noc Pani Moniczko? Myślami i sercem z Wami!!!!!!
OdpowiedzUsuńJesteśmy z wami w tych trudnych chwilach....niech BÓG MA WAS W OPIECE....Brak słów by was pocieszyć,modlimy się o spokój dla waszych złamanych serc.Artur i Sylwia z dziećmi......
OdpowiedzUsuńPodpisuje się pod słowami Julka. Myślami jestem z Wami....
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Kochany,dopóki walczysz, jesteś zwyciezcą!!!
OdpowiedzUsuńszymku kochanie........tule cie do serduszka
OdpowiedzUsuńjustyna.
Moniko: siły wsparcia i dobre myśli dla Was Wszystkich!
OdpowiedzUsuń