Choroba dziecka jest największą tragedią jaka może przytrafić się rodzicom. Jednak wówczas dostrzegasz, że nie jesteś na świecie sam. Widzisz, że jest wiele osób, które chcą pomóc i zrobią to zupełnie bezinteresownie, dla których najlepszą nagrodą, będzie uśmiech Twojego dziecka. Zrozumiesz wówczas, że na świecie jest bardzo wielu dobrych ludzi. Musisz jedynie dać im szansę by mogli się wykazać. Taka tragedia może przytrafić się każdemu. Nie jesteś w stanie się do niej przygotować. Nie możesz oswoić się z tą myślą, przecież nikt Cię nie ostrzeże. Choroba może pojawić się, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Z nami właśnie tak było... Nasze szczęście zostało nam brutalnie odebrane. Bez ostrzeżenia...
Pomóżcie nam w naszej walce. W każdej chwili możecie znaleźć się w takiej samej sytuacji, a wówczas na pewno chcielibyście, aby i Wam ktoś pomógł...Z góry dziękuję za okazane wsparcie,Monika - Mama przez duże M.

Są takie chwile...
kiedy czyjaś pomocna dłoń jest niezbędna. !!!



Muza




Najgorszy moment w życiu matki kiedy pada diagnoza RAK!

Nie mówcie tym, którzy stracili ukochanych, że „czas zagoi rany", nie mówcie, że „oni już nie cierpią". Najlepiej nie mówcie nic. Czas tych ran nie leczy. Pozostają, bo śmierć ukochanych jest też trochę śmiercią nas samych: coś w nas umiera. Żyjemy, ale nic nie jest tak, jak było przedtem, już nie jesteśmy tacy sami. (ks. A. Boniecki)





poniedziałek, 13 lutego 2012

13-sty kolejny szczesliwy dzien


7 miesięcy temu liczyliśmy godz.operacji Szymka.Puszczając wtedy jego rączkę przed sala operacyjna bałam się ze widzę go ostatni raz.Dzis już 7 nasz 13-syt szczęśliwy dzień.Szymuś znowu przestawił się z nocy na dzień.Większość dnia śpi a w nocy mi buszuje na łózko-mamo daj coś jeść,kiedy wstajemy na snidanie,obierz mi mandarynki...eh i tak myśli ze to dzień a tu nocka.Zasypia nad ranem i w dzień ciężko mi go dobudzać aby byl z nami w kontakcie.Leząc w nocy rozmawia ze mną nie raz o tamtym świecie-jakby był tam na gorze i mówił mi co widzi tu na dole.

Nie wiem co nie raz mam myśleć?Czy jest on na dwóch światach?Czy przypomina mu się przeszłość?Czy widzi teraźniejszość?

Wczoraj np.zapytał mnie:MAMO CIESZYSZ SIĘ ZE WRÓCIŁEM...-pierwsza moja myśl była taka ze był tam na drugim świecie i wrócił tu.

Ale zapytałam go gdzie synuś byleś ze już wróciłeś?BYLEM U KINGI,SIĘ BAWIĆ NA DWORZE...odetchnęłam z ulga.Ale tez pytanie jak on mógł być?Chyba przypomina mu sie co było kiedyś...Dzis zadzwoniłam do mamy Kingi i poprosiłam aby ona go odwiedziła-możne on chce z nią porozmawiać.

O właśnie po całym dniu obudził się Księciunio i już wola do taty swoje ulubione mandarynki...ech sobie zniewol,chyba w końcu się wyspał.

I znowu będzie mi ciężko go uprosić aby spal...

Dostaje emiale z zapytaniem co Szymek chciał by dostać-trudno mi na to odpowiedzieć bo jak pytam jego to zawsze mówi "OBOJĘTNE"-"NIE WIEM"


4 komentarze:

  1. Chore Dzieci są bardzo mądre,takie dorosłe.Choroba zabrała Im dzieciństwo,a One przez to w ułamkach sekund wydorośleli.Szymek Jest właśnie takim DZIECKIEM i pomimo 9 lat ,no w tym roku 10 lat jest bardzo MĄDRYM,ROZSĄDNYM CHŁOPCEM.Co Szymek by chciał ja myślę,że ja wiem co On by chciał i Mama też wie.Szymuś jutro są Walentynki -SKARBIE,ŻYCZĘ CI ABY SPEŁNIŁO SIĘ TO TWOJE NAJWAŻNIEJSZE MARZENIE,O KTÓRYM NIE MÓWISZ,ALE O KTÓRYM BARDZO MARZYSZ.Niech ta 13stka każdego miesiąca niech będzie zawsze szczęśliwa.Buziaki Szymuś.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja rowniez zycze spelnienia tego NAJWAZNIEJSZEGO ZYCZENIA!!!!!!!!

    BUZIAKI SLONECZKO

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, tak się zastanawiam nad rozmowami i stwierdziłam na swoim przykladzie, ze najlepsze rozmowy są w nocy, jak sie leży w łóżku.W dzień wszystko rozprasza się. W nocy mozna o wszystkim porozmawiać. W nocy Szymuś ma mamę przy sobie i może wtedy zadawac pytania i opowiadać. Tak naprawde, to moga byc bezcenne rozmowy. Myśle, że w każdej sytuacji jaka nas spotyka mozna wyniesc cos pozytywnego, cos co nas ucieszy. Ta sama sytuacja moze przygnębic lub ucieszyć, zależy jak do tego podchodzimy, jakie mamy nastawienie. Tak mi przyszlo do głowy, ze moznaby Szymusiowi organizować "coś" co go cieszy. Może własnie spotkania z osobą, która lubi, może zabawa ze zwierzatkiem. Bo pisze Pani, ze Szymus nie wie, co chce dostac. Może wie, co chciałby zrobić ze woim czasem, z kim chciałby sie spotkać lub coś innego. Moze w nocy by sie wygadał. Tak ważne jest szczęście dziecka. I pytanie: czy Szymusia ciesza spotkania czy cos innego. Warto sie nad tym zastanowić i spełniac marzenia. Pozdrawiam serdecznie całą Rodzinkę. Agata

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy patrzę na zdjęcia Szymonka sprzed pól roku i na zdjęcia z teraz, to chce mi się krzyczeć i przeklinać ten cały świat!!! Dlaczego ta wstrętna,podstępna choroba tak szybko postępuje.Taki śliczny,radosny chłopczyk.I za co to wszystko?????

    OdpowiedzUsuń

<3 Dziękuję za komentarz <3
Dziękuję za życzliwość,dobre słowo i uśmiech.
Zapraszam znów będzie mi bardzo miło;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...