Za nami kolejny szczesliwy dzien.Noc minela bardzo spokojnie bez zadnego ataku.To taka pierwsza noc od niedzieli.Szymek przespal ja bardzo spokojnie.Przed 11 przyjechala pielegniarka i psycholog z hospicjum.Kochane kobietki.Troszke bylo niespokojnie kiedy pielegniarka Wiola chciala zmienic Szymkowi igle w porcie.Nie udalo sie mimo wielu prob.Probowalismy wkuc weflon tez nic bo nie mozna bylo wyczyc zyly ale udalo sie dozylnie.Uff.
Troszke Niunio byl zdenerwowany tym calym zamieszaniem ale na szczescie nie doprowadzilo to do ataku.Szymka odwiedzila dzis pani Bozenka.Na jej odpowiedzi Szymek mruga oczkami ale nam dzis znowu otworzyl 2 razy oczka.
Wieczorkiem wujek Marcin rozmawiajac z Nuniem kazal mi nozka ruszac na jego odpowiedzi.Szymek dzielnie sluchal i ruszla stopa.
Slyszy nas ksieciunio ale nie moze nic powiedziec ,ale najwazniejsze ze chociaz w inny sposob sie z nami kontaktuje.Teraz przed nami noc mam nadzieje ze bedzie jak ta poprzednia -spokojna.
Olka fajnie ,że u Was troszeczkę lepiej i że macie choć w pewnym stopniu kontakt z Szymkiem .
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ,że dzisiejsza noc przebiegnie również spokojnie czego Wam życzę
Księciunio nasz kochany spij spokojnie,caluje cie mocno mój skarbie.
OdpowiedzUsuńBardzo sie ciesze ,ze Szymus nawiazuje w jakis sposob z Wami kontakt.
OdpowiedzUsuńMysle,ze to bardzo wazne i mam nadzieje ,ze niebawem przeczytam jeszcze ,ze jest lepiej.
Calym sercem Was wspieram i prosze o zdrowko dla Szymonka.
Buziaki dla Ksieciunia i Olenki.