Choroba dziecka jest największą tragedią jaka może przytrafić się rodzicom. Jednak wówczas dostrzegasz, że nie jesteś na świecie sam. Widzisz, że jest wiele osób, które chcą pomóc i zrobią to zupełnie bezinteresownie, dla których najlepszą nagrodą, będzie uśmiech Twojego dziecka. Zrozumiesz wówczas, że na świecie jest bardzo wielu dobrych ludzi. Musisz jedynie dać im szansę by mogli się wykazać. Taka tragedia może przytrafić się każdemu. Nie jesteś w stanie się do niej przygotować. Nie możesz oswoić się z tą myślą, przecież nikt Cię nie ostrzeże. Choroba może pojawić się, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Z nami właśnie tak było... Nasze szczęście zostało nam brutalnie odebrane. Bez ostrzeżenia...
Pomóżcie nam w naszej walce. W każdej chwili możecie znaleźć się w takiej samej sytuacji, a wówczas na pewno chcielibyście, aby i Wam ktoś pomógł...Z góry dziękuję za okazane wsparcie,Monika - Mama przez duże M.

Są takie chwile...
kiedy czyjaś pomocna dłoń jest niezbędna. !!!



Muza




Najgorszy moment w życiu matki kiedy pada diagnoza RAK!

Nie mówcie tym, którzy stracili ukochanych, że „czas zagoi rany", nie mówcie, że „oni już nie cierpią". Najlepiej nie mówcie nic. Czas tych ran nie leczy. Pozostają, bo śmierć ukochanych jest też trochę śmiercią nas samych: coś w nas umiera. Żyjemy, ale nic nie jest tak, jak było przedtem, już nie jesteśmy tacy sami. (ks. A. Boniecki)





sobota, 3 marca 2012

Nocka

Cos ostatnio mamy pecha z zakladaniem igiel do podawania lekow z pompy.Wczoraj po 23 zobaczylismy ze lek ktory dostaje Szymek nie idzie pod skore ale wylewa sie na zewnatrz.To swiadczylo ze zle wkuta jest igla.

Wykonalismy tel do hospicjum po porade i pani Kasia musiala przyjechac do nas aby na nowo wkuc igle.Jak sie okazalo Szymek ok 12 godz wogole nie mial podawanego leku i to dlatego nie spal i mial caly czas otwarte oczka.

Kasuila zjawila sie u nas po 1 w nocy,wykonala nowe wkucie,troszke posiedziala z nami i wracala do domku.Szymek dostal bonusa leku aby nic zlego juz sie w nocy nie wydarzylo.Na szczescie spokojnie spi.Troszke nabralismy strachu ze moglo cos sie wydarzyc w ciagu tych 12 godz bez leku,ale dzielny synus pokonal to.

6 komentarzy:

  1. Dzielny chłopak, dzielny Szymonek... Jak to dobrze, że macie opiekę hospicjum non stop i o każdej porze możecie dzwonić po pomoc... To wielka ulga dla was choć nie wyobrazam sobie tego, przez co musicie przechodzić, kochani... My możemy jedynie się modlić i wirtualnie trzymać za rączkę... Wy musicie być przy Waszym synku, musicie trwać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem z Wami. Pamiętam. Przytulam do serduszka. Spokojnego dnia Szymek i cała Rodzinko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymaj się Szymciu walcz i zwyciężaj dla siebie i dla twoich rodziców którzy dzielnie wspomagają Cie w Twojej walce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dobrze, że macie taką fachową pomoc i że zawsze można na nią liczyć. Buziaki dla Szymusia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szymonku, dobrze,ze wszystko dobrze się skończyło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tulę i ja Was, szczególnie Księciunia, choć tylko wirtualnie, ale wciąż myślami trwam przy Was...
    Spokojnej nocki życzę

    OdpowiedzUsuń

<3 Dziękuję za komentarz <3
Dziękuję za życzliwość,dobre słowo i uśmiech.
Zapraszam znów będzie mi bardzo miło;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...