Choroba dziecka jest największą tragedią jaka może przytrafić się rodzicom. Jednak wówczas dostrzegasz, że nie jesteś na świecie sam. Widzisz, że jest wiele osób, które chcą pomóc i zrobią to zupełnie bezinteresownie, dla których najlepszą nagrodą, będzie uśmiech Twojego dziecka. Zrozumiesz wówczas, że na świecie jest bardzo wielu dobrych ludzi. Musisz jedynie dać im szansę by mogli się wykazać. Taka tragedia może przytrafić się każdemu. Nie jesteś w stanie się do niej przygotować. Nie możesz oswoić się z tą myślą, przecież nikt Cię nie ostrzeże. Choroba może pojawić się, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Z nami właśnie tak było... Nasze szczęście zostało nam brutalnie odebrane. Bez ostrzeżenia...
Pomóżcie nam w naszej walce. W każdej chwili możecie znaleźć się w takiej samej sytuacji, a wówczas na pewno chcielibyście, aby i Wam ktoś pomógł...Z góry dziękuję za okazane wsparcie,Monika - Mama przez duże M.

Są takie chwile...
kiedy czyjaś pomocna dłoń jest niezbędna. !!!



Muza




Najgorszy moment w życiu matki kiedy pada diagnoza RAK!

Nie mówcie tym, którzy stracili ukochanych, że „czas zagoi rany", nie mówcie, że „oni już nie cierpią". Najlepiej nie mówcie nic. Czas tych ran nie leczy. Pozostają, bo śmierć ukochanych jest też trochę śmiercią nas samych: coś w nas umiera. Żyjemy, ale nic nie jest tak, jak było przedtem, już nie jesteśmy tacy sami. (ks. A. Boniecki)





czwartek, 1 marca 2012

Kolejny szczesliwy dzien


Za nami kolejny szczesliwy dzien.Noc minela bardzo spokojnie bez zadnego ataku.To taka pierwsza noc od niedzieli.Szymek przespal ja bardzo spokojnie.Przed 11 przyjechala pielegniarka i psycholog z hospicjum.Kochane kobietki.Troszke bylo niespokojnie kiedy pielegniarka Wiola chciala zmienic Szymkowi igle w porcie.Nie udalo sie mimo wielu prob.Probowalismy wkuc weflon tez nic bo nie mozna bylo wyczyc zyly ale udalo sie dozylnie.Uff.

Troszke Niunio byl zdenerwowany tym calym zamieszaniem ale na szczescie nie doprowadzilo to do ataku.Szymka odwiedzila dzis pani Bozenka.Na jej odpowiedzi Szymek mruga oczkami ale nam dzis znowu otworzyl 2 razy oczka.

Wieczorkiem wujek Marcin rozmawiajac z Nuniem kazal mi nozka ruszac na jego odpowiedzi.Szymek dzielnie sluchal i ruszla stopa.

Slyszy nas ksieciunio ale nie moze nic powiedziec ,ale najwazniejsze ze chociaz w inny sposob sie z nami kontaktuje.Teraz przed nami noc mam nadzieje ze bedzie jak ta poprzednia -spokojna.

3 komentarze:

  1. Olka fajnie ,że u Was troszeczkę lepiej i że macie choć w pewnym stopniu kontakt z Szymkiem .
    Mam nadzieje ,że dzisiejsza noc przebiegnie również spokojnie czego Wam życzę

    OdpowiedzUsuń
  2. Księciunio nasz kochany spij spokojnie,caluje cie mocno mój skarbie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo sie ciesze ,ze Szymus nawiazuje w jakis sposob z Wami kontakt.
    Mysle,ze to bardzo wazne i mam nadzieje ,ze niebawem przeczytam jeszcze ,ze jest lepiej.
    Calym sercem Was wspieram i prosze o zdrowko dla Szymonka.
    Buziaki dla Ksieciunia i Olenki.

    OdpowiedzUsuń

<3 Dziękuję za komentarz <3
Dziękuję za życzliwość,dobre słowo i uśmiech.
Zapraszam znów będzie mi bardzo miło;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...