Choroba dziecka jest największą tragedią jaka może przytrafić się rodzicom. Jednak wówczas dostrzegasz, że nie jesteś na świecie sam. Widzisz, że jest wiele osób, które chcą pomóc i zrobią to zupełnie bezinteresownie, dla których najlepszą nagrodą, będzie uśmiech Twojego dziecka. Zrozumiesz wówczas, że na świecie jest bardzo wielu dobrych ludzi. Musisz jedynie dać im szansę by mogli się wykazać. Taka tragedia może przytrafić się każdemu. Nie jesteś w stanie się do niej przygotować. Nie możesz oswoić się z tą myślą, przecież nikt Cię nie ostrzeże. Choroba może pojawić się, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Z nami właśnie tak było... Nasze szczęście zostało nam brutalnie odebrane. Bez ostrzeżenia...
Pomóżcie nam w naszej walce. W każdej chwili możecie znaleźć się w takiej samej sytuacji, a wówczas na pewno chcielibyście, aby i Wam ktoś pomógł...Z góry dziękuję za okazane wsparcie,Monika - Mama przez duże M.

Są takie chwile...
kiedy czyjaś pomocna dłoń jest niezbędna. !!!



Muza




Najgorszy moment w życiu matki kiedy pada diagnoza RAK!

Nie mówcie tym, którzy stracili ukochanych, że „czas zagoi rany", nie mówcie, że „oni już nie cierpią". Najlepiej nie mówcie nic. Czas tych ran nie leczy. Pozostają, bo śmierć ukochanych jest też trochę śmiercią nas samych: coś w nas umiera. Żyjemy, ale nic nie jest tak, jak było przedtem, już nie jesteśmy tacy sami. (ks. A. Boniecki)





wtorek, 10 stycznia 2012

10.01

Dzis Szymek mial kolejna zapasc nie kontaktowania.Czekamy teraz na wizyte lekarza i wazna dla nas decyzje podjecia czy jutro lecimy

A powiem ze jest to bardzo trudne bo po ladowaniu tam nie mamy zadnej opieki lekarskiej wrazie jakby cos sie stalo

4 komentarze:

  1. Trzymam za Was kciuki i modle sie byscie spokojnie dotarli na miejsce.Przesylam moje modlitwy by maly mogl szczesliwie zaleciec na miejsce:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Moniko,ale Ktoś na Was będzie czekał we Włoszech to chyba nie powinno być żle no i na pewno będzie musiała Pani mieć ze sobą wszystkie leki potrzebne Szymkowi.We Włoszech będzie przecież czekał umówiony specjalista także w razie co to będziecie się od razu z Nim kontaktować,ale lepiej aby nic nie było,a wszystko przebiegło według planów.Pozdrawiam Was.Trzymajcie się dzielnie.Buziaki dl Szymka .

    OdpowiedzUsuń
  3. A gdyby coś się działo nie będzie szansy, żeby Włoscy lekarze przyjęli Szymka na oddział bądź przepisali/podali mu potrzebne leki? To chodzi tylko o ten dzień przylotu czy także o następny?
    Może warto zadzwonić do Kliniki i poinformować ich o stanie Szymona, może też coś temu zaradzą ( w sensie zapewnią mu jakąś opiekę lekarską po przylocie)
    _______________________________________________

    Jakby nie było bardzo ciężka decyzja przed Wami
    i na pewno będzie słuszna. Całym sercem jestem z Wami.
    Buziaki dla Szymka i czekamy z niecierpliwością na wiadomość co do wylotu.

    OdpowiedzUsuń
  4. śledzę codziennie wasze wzmagania się z chorobą
    Moniczko jestem pełna podziwy dla was trzymam kciuki żeby już Szymek nie miał zapaści i szczęśliwie pobyt we Włoszech
    pozdrawiam Nanazoli Stasia

    OdpowiedzUsuń

<3 Dziękuję za komentarz <3
Dziękuję za życzliwość,dobre słowo i uśmiech.
Zapraszam znów będzie mi bardzo miło;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...