Choroba dziecka jest największą tragedią jaka może przytrafić się rodzicom. Jednak wówczas dostrzegasz, że nie jesteś na świecie sam. Widzisz, że jest wiele osób, które chcą pomóc i zrobią to zupełnie bezinteresownie, dla których najlepszą nagrodą, będzie uśmiech Twojego dziecka. Zrozumiesz wówczas, że na świecie jest bardzo wielu dobrych ludzi. Musisz jedynie dać im szansę by mogli się wykazać. Taka tragedia może przytrafić się każdemu. Nie jesteś w stanie się do niej przygotować. Nie możesz oswoić się z tą myślą, przecież nikt Cię nie ostrzeże. Choroba może pojawić się, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Z nami właśnie tak było... Nasze szczęście zostało nam brutalnie odebrane. Bez ostrzeżenia...
Pomóżcie nam w naszej walce. W każdej chwili możecie znaleźć się w takiej samej sytuacji, a wówczas na pewno chcielibyście, aby i Wam ktoś pomógł...Z góry dziękuję za okazane wsparcie,Monika - Mama przez duże M.

Są takie chwile...
kiedy czyjaś pomocna dłoń jest niezbędna. !!!



Muza




Najgorszy moment w życiu matki kiedy pada diagnoza RAK!

Nie mówcie tym, którzy stracili ukochanych, że „czas zagoi rany", nie mówcie, że „oni już nie cierpią". Najlepiej nie mówcie nic. Czas tych ran nie leczy. Pozostają, bo śmierć ukochanych jest też trochę śmiercią nas samych: coś w nas umiera. Żyjemy, ale nic nie jest tak, jak było przedtem, już nie jesteśmy tacy sami. (ks. A. Boniecki)





środa, 26 października 2011

Żal i tesknota -to dwie najgorsze rzeczy

Jutro ten dzień który Szymi bardzo nie lubi tak samo jak ja-wyjazd na kolejna chemie.
On tęskni i ja tez ale wiedząc ze jest pod dobra opieka babci nie martwię się bardzo
tylko bardzooooooo zawsze tęsknie.
Mam nadzieje ze jak wróci będzie w domku już czekać na niego niespodzianka -oczekiwana siostrzyczka
A ja łapie dola po tym kiedy słyszę ze nie ma szans neurochirurgicznych i jedyna szansa to chemia ale jaka chemia?
Skoro ta co dostał nie podziałała.Coraz bardziej się boje lekarze z CZD mieli słuszna racje która będzie nam trzeba zaakceptować,tylko jak ?
Jak się na to przygotować,nawet nie dopuszczam takich myśli ale to oszukiwanie samej siebie.
Miałam wczoraj pisać ze jako matka walczę o życie swojego syna ale inne małe istotki tez nie są mi obojętne i sledze ich poczynania z choroba.
Bardzo smutne wieści płyną o Michałku,dzielnym wojowniku,nawet nie chce sobie wyobrażać co czuja jego rodzice
co czuja rodzice wiedząc ze ich dziecko możne lada dzień odejść.
Boże w tobie nadzieja na ocalenie Michasia,modle się o nas,Szymiego i resztę choruszków codziennie ale czy to coś daje skoro Bog zabiera tak małe niewinne istoty?
Eh idę spać bo o 5 pobudka,a rozkleiłam się jeszcze na koniec
DOBRANOC
Photobucket
z dziadkiem Tadziem-razem obchodza imieniny 28.10-sobota 
Liczba wyświetleń stron 382

2 komentarze:

  1. Moniko czytam i sama się smucę. Człowiek tak by chciał, żeby Szymek wyzdrowiał. Walczymy dalej...

    OdpowiedzUsuń

<3 Dziękuję za komentarz <3
Dziękuję za życzliwość,dobre słowo i uśmiech.
Zapraszam znów będzie mi bardzo miło;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...