On tęskni i ja tez ale wiedząc ze jest pod dobra opieka babci nie martwię się bardzo
tylko bardzooooooo zawsze tęsknie.
Mam nadzieje ze jak wróci będzie w domku już czekać na niego niespodzianka -oczekiwana siostrzyczka
A ja łapie dola po tym kiedy słyszę ze nie ma szans neurochirurgicznych i jedyna szansa to chemia ale jaka chemia?
Skoro ta co dostał nie podziałała.Coraz bardziej się boje lekarze z CZD mieli słuszna racje która będzie nam trzeba zaakceptować,tylko jak ?
Jak się na to przygotować,nawet nie dopuszczam takich myśli ale to oszukiwanie samej siebie.
Miałam wczoraj pisać ze jako matka walczę o życie swojego syna ale inne małe istotki tez nie są mi obojętne i sledze ich poczynania z choroba.
Bardzo smutne wieści płyną o Michałku,dzielnym wojowniku,nawet nie chce sobie wyobrażać co czuja jego rodzice
co czuja rodzice wiedząc ze ich dziecko możne lada dzień odejść.
Boże w tobie nadzieja na ocalenie Michasia,modle się o nas,Szymiego i resztę choruszków codziennie ale czy to coś daje skoro Bog zabiera tak małe niewinne istoty?
Eh idę spać bo o 5 pobudka,a rozkleiłam się jeszcze na koniec
DOBRANOC

z dziadkiem Tadziem-razem obchodza imieniny 28.10-sobota
Liczba wyświetleń stron 382
Moniko czytam i sama się smucę. Człowiek tak by chciał, żeby Szymek wyzdrowiał. Walczymy dalej...
OdpowiedzUsuńOby ten tydzień szybko minął....
OdpowiedzUsuń