Choroba dziecka jest największą tragedią jaka może przytrafić się rodzicom. Jednak wówczas dostrzegasz, że nie jesteś na świecie sam. Widzisz, że jest wiele osób, które chcą pomóc i zrobią to zupełnie bezinteresownie, dla których najlepszą nagrodą, będzie uśmiech Twojego dziecka. Zrozumiesz wówczas, że na świecie jest bardzo wielu dobrych ludzi. Musisz jedynie dać im szansę by mogli się wykazać. Taka tragedia może przytrafić się każdemu. Nie jesteś w stanie się do niej przygotować. Nie możesz oswoić się z tą myślą, przecież nikt Cię nie ostrzeże. Choroba może pojawić się, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Z nami właśnie tak było... Nasze szczęście zostało nam brutalnie odebrane. Bez ostrzeżenia...
Pomóżcie nam w naszej walce. W każdej chwili możecie znaleźć się w takiej samej sytuacji, a wówczas na pewno chcielibyście, aby i Wam ktoś pomógł...Z góry dziękuję za okazane wsparcie,Monika - Mama przez duże M.

Są takie chwile...
kiedy czyjaś pomocna dłoń jest niezbędna. !!!



Muza




Najgorszy moment w życiu matki kiedy pada diagnoza RAK!

Nie mówcie tym, którzy stracili ukochanych, że „czas zagoi rany", nie mówcie, że „oni już nie cierpią". Najlepiej nie mówcie nic. Czas tych ran nie leczy. Pozostają, bo śmierć ukochanych jest też trochę śmiercią nas samych: coś w nas umiera. Żyjemy, ale nic nie jest tak, jak było przedtem, już nie jesteśmy tacy sami. (ks. A. Boniecki)





niedziela, 9 października 2011

Telefon od Szymka

Rozmawiam ze Szymkiem kilka razy dziennie i zawsze jest wesoły i skory do życia.Codziennie mi mówi kto ze znajomych osób przyszedł na oddział co tam słychać.Troszkę mu już się tam nudzi ale już jutro do domku.Na obiad zażyczył sobie schabowe,tam w szpitalu bardzo mu nie smakują obiady choć przyzna ze sa dobre.Ale to na pewno chemia tak działa ze nie ma apetytu.W domku zaś to i tak nadrabia.Codziennie rano tylko pyta co dziś na obiad.

Jeszcze dziś i jutro jakaś dawka chemii i ciekawe jak ten cykl 5 dniowy zadziala na ta chorobę.

Takich cykli ma być jeszcze 3 wiec z tego co mówiła pani doktor kolejny wyjazd pod koniec października.

Obserwuje blog Malej Sandry która tez walczy z guzem mózgu ,tam wyczytałam ze jej mama napisała ze jej córce tez nie dali szans na życie w Centrum Zdrowia Dziecka,a mimo to choć Sandra walczy nadal żyje z choroba już 2 lata.Czemu wiec mojemu Szymkowi po 2 miesiącach bo 1 chemie zaczął w sierpniu już lekarka postawiła Krzyż,ze on nie ma szans?

Eh nawet tak nie myślę ze mogłabym go stracić ale jednak obawa jakaś jest,ze może miała racje?

Poczekamy na dokumentacje i zobaczymy co inni lekarze powiedza.Byc moze jest nadzieja która '

zostala mi tak szybko odebrana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

<3 Dziękuję za komentarz <3
Dziękuję za życzliwość,dobre słowo i uśmiech.
Zapraszam znów będzie mi bardzo miło;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...