Szymi przez 6 dni spedzil w CZD na kolejnym bloku chemii ktory zniosl nie zadobrze,wymioty i oslabienie ,ale dostaje indywidualna agresywna chemie i ona tak na niego dziala.Bedac tam ja ur.coreczke Ole.Wiec Szymi zostal starszym bratem

Wracajac 1 listopada do domku my z OLcia czekalismy na niego juz tez,pani doktor wyposcila nas do domku aby Szymi nie byla sam.
Takze od tego dnia nasza rodzinka jest juz cala w komlecie.Od dnia przyjazu Szymi czuje sie oslabiony ,dzis wiekszosc dnia mi wymiotowal ale tlumacze sobie ze dziala chemia pozytywnie.
To tak w skrocie co u nas.
Pozdraiwam zagladajacych do nas
W domku Szymonek z pewnością szybko wydobrzeje, najważniejsze, żeby chemia dobrze działała i zniszczyła tą paskude, trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam goraco Szymka i mysle o nim cieplo,pisze tutaj bo prawdopodobnie juz niebawem bede go mogla poznac osobiscie tutaj w Paryzu:) caluski
OdpowiedzUsuńSzymnku śliczna masz siostrzyczkę!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dopbrego pozdrawiam Was :*
życzę żeby ta chemia dała pozytywne rezultaty w zdrowiu Szymka , piękną masz córeczkę i Szymuś siostrzyczkę
OdpowiedzUsuńtrzymajcie się zdrowo Stasia (nanazoli)
ooo jej jakie piękne rodzeństwo, Szymon trzymaj się dzielnie...masz teraz kim się opiekować...
OdpowiedzUsuń