Witam po dluższej przerwie.Tak szczerze nie mam ostatnio czasu usiasc i cos napisac ale wiem ze duzo osob zaglada do nas codziennie wiem chce nadrobic ostatni tydzien.
Szymi przez 6 dni spedzil w CZD na kolejnym bloku chemii ktory zniosl nie zadobrze,wymioty i oslabienie ,ale dostaje indywidualna agresywna chemie i ona tak na niego dziala.Bedac tam ja ur.coreczke Ole.Wiec Szymi zostal starszym bratem
Wracajac 1 listopada do domku my z OLcia czekalismy na niego juz tez,pani doktor wyposcila nas do domku aby Szymi nie byla sam.
Takze od tego dnia nasza rodzinka jest juz cala w komlecie.Od dnia przyjazu Szymi czuje sie oslabiony ,dzis wiekszosc dnia mi wymiotowal ale tlumacze sobie ze dziala chemia pozytywnie.
To tak w skrocie co u nas.
Pozdraiwam zagladajacych do nas
Jak długo będziecie o NIM pamiętać tak długo ON będzie żył wśród nas Gdy umiera człowiek,życie staję się pustką... Gdy umiera dziecko,umiera cały świat...
Choroba dziecka jest największą tragedią jaka może przytrafić się rodzicom. Jednak wówczas dostrzegasz, że nie jesteś na świecie sam. Widzisz, że jest wiele osób, które chcą pomóc i zrobią to zupełnie bezinteresownie, dla których najlepszą nagrodą, będzie uśmiech Twojego dziecka. Zrozumiesz wówczas, że na świecie jest bardzo wielu dobrych ludzi. Musisz jedynie dać im szansę by mogli się wykazać. Taka tragedia może przytrafić się każdemu. Nie jesteś w stanie się do niej przygotować. Nie możesz oswoić się z tą myślą, przecież nikt Cię nie ostrzeże. Choroba może pojawić się, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Z nami właśnie tak było... Nasze szczęście zostało nam brutalnie odebrane. Bez ostrzeżenia...
Pomóżcie nam w naszej walce. W każdej chwili możecie znaleźć się w takiej samej sytuacji, a wówczas na pewno chcielibyście, aby i Wam ktoś pomógł...Z góry dziękuję za okazane wsparcie,Monika - Mama przez duże M.
Są takie chwile...
kiedy czyjaś pomocna dłoń jest niezbędna. !!!
Pomóżcie nam w naszej walce. W każdej chwili możecie znaleźć się w takiej samej sytuacji, a wówczas na pewno chcielibyście, aby i Wam ktoś pomógł...Z góry dziękuję za okazane wsparcie,Monika - Mama przez duże M.
Są takie chwile...
kiedy czyjaś pomocna dłoń jest niezbędna. !!!
Muza
Najgorszy moment w życiu matki kiedy pada diagnoza RAK!
Nie mówcie tym, którzy stracili ukochanych, że „czas zagoi rany", nie mówcie, że „oni już nie cierpią". Najlepiej nie mówcie nic. Czas tych ran nie leczy. Pozostają, bo śmierć ukochanych jest też trochę śmiercią nas samych: coś w nas umiera. Żyjemy, ale nic nie jest tak, jak było przedtem, już nie jesteśmy tacy sami. (ks. A. Boniecki)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W domku Szymonek z pewnością szybko wydobrzeje, najważniejsze, żeby chemia dobrze działała i zniszczyła tą paskude, trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam goraco Szymka i mysle o nim cieplo,pisze tutaj bo prawdopodobnie juz niebawem bede go mogla poznac osobiscie tutaj w Paryzu:) caluski
OdpowiedzUsuńSzymnku śliczna masz siostrzyczkę!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dopbrego pozdrawiam Was :*
życzę żeby ta chemia dała pozytywne rezultaty w zdrowiu Szymka , piękną masz córeczkę i Szymuś siostrzyczkę
OdpowiedzUsuńtrzymajcie się zdrowo Stasia (nanazoli)
ooo jej jakie piękne rodzeństwo, Szymon trzymaj się dzielnie...masz teraz kim się opiekować...
OdpowiedzUsuń