u Szymka dzis nasypalo SNIEGU |
Ciężko jest żyć kiedy życie zawaliło się i częściowo straciło sens.Kiedy ma się świadomość, że największe marzenie nigdy się nie spełni…że już do nas nie wrócisz… Dziękuję Bogu za to że mam jeszcze Olusie, bo gdyby nie On to nie wiem co by ze mną było…
Śledzę Pani bloga gdzieś od wakacji i jestem nim wzruszona. Być może dlatego, że moja mama też ma nowotwór mózgu i wiem co przechodził Pani syn. Bardzo mi przykro z powodu śmierci Szymona. Jednocześnie pozwoliłam sobie na wyróżnienie tego bloga w plebiscycie The Versatile Blogger. Jeżeli jest Pani chętna do włączenia się w zabawę zapraszam na http://moje-male-sprawy.blog.pl/2013/02/05/150-nagroda-the-versatile-blogger/ . Pozdrawiam. Lolek
OdpowiedzUsuńŚlicznie tam u Ciebie Szymku, mimo aury zimowej... [*]
OdpowiedzUsuńMoniczko, tulę Cię do swego serduszka i polecam w Modlitwie... to tak niewiele... ale tylko tyle mogę...:(
OdpowiedzUsuńMoniczko Pozdrawiam Cię i Ole i Całom Rodzinkę Kochana Będzie Dobrze.
OdpowiedzUsuń