Od wczoraj wieczora jestemy w domku.Pokonalismy az 740 km taka droga jest do Warszawy i spowrotem.Ale najwazniejsze ze dojechalismy calo i zdrowi.Wczasie podrozy Szymek wymiotowal i juz mialam czarne mysli ale jak tylko dojechalsmy do domu pobiegl na dwor do kolegow,tego brakowalo mu najbardziej.Dzis mimo paskudnej pogody tez czas spedza na dworze,ale krzycze aby sie nie zaziebil bo jednak odpornosc ma mniejsza.
Kolejny wyjazd juz za 2,5 tyg.eh szybko-5 pazdziernik.Mamy zaplanowany rezonans i 4 blok chemii.Dowiemy sie jaki postep maial tamta chemia,czy cos sie ruszylo na lepsze a moze gorsze a moze jednak stoimi w miejscu.
Agnieszka pytasz-co mówią lekarze i jaki jest stan Szymka..
Lekarze nic narazie nie mowia poki nie zrobia teraz rezonansu po dzialaniu chemii a stan jak opisuje jest narazie bardzo dobry,wyniki tez tylko nie wiemy jak to paskuctwo sie zachowuje w glowie.Ale dowiemy na kolejnym wyjezdzie na oddzial.
Powoli odrastaja wloski na glowie ,oby nie wypadly po tej chemii.
Nasz Domis poszedl dzis do domku.W piatek zjawila sie jego mama.Bylam sie z Domisiem pozegnac ale spal i nie moglam go na koniec usciskac.Napewno bede za nim tesknic,zrzylam sie z tym maluszkiem.ale najwazniejsze ze idzie do swojego domku.oby tylko szybko nie wrocil na oddzial.
Witam , proszę poprawić czcionkę od słowa " Agnieszka" w poście, ponieważ nic nie da się przeczytać.
OdpowiedzUsuńporawione,dziwne ze tak sie stalo
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze teraz jest ok
ooo super, ze jesteście już w domku. Współczuję Szymonowi wymiotów w podroży i tak długiej trasy, ale trzymam mocno kciuki i czekam na dobre wieści po rezonansie...Izak1979
OdpowiedzUsuńBardzo długa droga do domu tak jak ode mnie do Zakopanego i jeszcze trochę wiecej...ale Szymon jest dzielny i wytrzymał :))
OdpowiedzUsuńCieszę się że jak narazie stan jest bardzo dobry, trzymam kciuki oby dalej tak zostało.
Pozdrawiam!