Z pozoru zwykła kartka pocztowa może mieć cudowną moc! Mateuszek Ziółkowski (4 l.) z Lusowa (woj. wielkopolskie) jest smutny, milczący, na jego buzi odciska się ból. Ale podrywa się, słysząc dźwięk dzwonka do drzwi. - Czy to listonosz? - pyta mamy.
Adres: Mateusz Ziółkowski Lusowo ul.Poznańska 8, 62-080 Tarnowo Podgórne |
Guz cały czas odrastał. Jakby tego było mało, pojawiły się przerzuty
Mateuszka dopadł podstępny, złośliwy, wyjątkowo oporny na leczenie nowotwór, z którym w całej Polsce próbowali sobie poradzić najlepsi lekarze. - To guz wnikający do kanału kręgowego - tłumaczy pani Magda i opisuje starania medyków o uratowanie chłopca. - Najpierw operacja we Wrocławiu, potem trzy w Krakowie. Guz cały czas odrastał. Jakby tego było mało, pojawiły się przerzuty. Do wątroby i płuc - mówi załamana kobieta. Jej synek długo trzymał się dzielnie, ale teraz, po ostatniej chemioterapii, jest coraz słabszy. - Bardzo cierpi, a był takim wesołym, pogodnym chłopcem - mówi matka.
Ale jest coś, co o chorobie pozwala mu na chwilę zapomnieć. To pocztowe kartki - Mateuszek uwielbia dostawać listy. Za każdym razem, gdy listonosz dzwoni do drzwi, na jego twarzy pojawia się uśmiech. Takie przesyłki dodają mu sił - cieszy się pani Magda. - Bardzo proszę o dużo kartek i listów - prosi Mateusz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
<3 Dziękuję za komentarz <3
Dziękuję za życzliwość,dobre słowo i uśmiech.
Zapraszam znów będzie mi bardzo miło;)