Rodziców Igusia poznałam koniec października kiedy to Iguś zachorował na guza mózgu i toczył walkę w CZD.
Tak zaczęła się moja znajomość z ta wspaniała rodzinka.Pod koniec stycznia Iguś wrócił do domu i stal się podopiecznym Pomorskiego Hospicjum dla Dzieci.
Czekałam wtedy kiedy będę mogła pojechać go poznać i moc ucałować.
Tak stałam się częstym gościem u nich w domku razem z moja Olcia...
Olka bardzo pokochała Igusia i zawsze pytała -MAMO KIEDY POJEDZIEMY DO IGORA...
Uwielbiałam do niego rozmawiać,opowiadać mu co się wydarzyło ,taki dla mnie był jak synuś...Choroba jednak pogłębiała się coraz bardziej i czas jaki już był to dla rodziny bardzo cenny.

Miał tylko 16 miesięcy i stoczył walkę z choroba tak dzielnie ze nie jeden dorosły by nie dal rade.
Wczoraj kiedy dostałam wiadomość ze Iguś odszedł osiadłam i zaczęłam płakać a Ola mówi -MAMO CZEMU PŁACZESZ
Powiedziałam jej ze Igorek poszedł do Szymka-MAMO A BĘDZIEMY GO ODWIEDZAĆ?
Pogrzeb Igusia będzie w piątek ,będzie to moje ostatnie pożegnanie z nim...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
<3 Dziękuję za komentarz <3
Dziękuję za życzliwość,dobre słowo i uśmiech.
Zapraszam znów będzie mi bardzo miło;)