" Kilka dni temu dawno nie widziana znajoma zapytała mnie czy jeszcze opłakuję synka? Nie wiedziałam co odpowiedzieć... Mija 88 miesięcy odkąd odszedł i nie ma dnia żebym nie czuła żalu czy tęsknoty. oczywiście nie wylewam codziennie morza łez jak kiedyś ale czy to znaczy że go nie opłakuję? Każdy dzień bez Niego jest dla mnie opłakiwaniem go bo myślę ciągle jak pięknie by było... Nikt kto tego nie przeżył nie zrozumie i oczywiście nie mamy prawa tego oczekiwać ale ważne żeby chociaż o tym mówić- matka opłakuje swoje utracone dziecko do końca. Nie ma na to lekarstwa, czas nie pomaga, kolejne dzieci też nie. Ważne żebyś to zrozumiał"
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
<3 Dziękuję za komentarz <3
Dziękuję za życzliwość,dobre słowo i uśmiech.
Zapraszam znów będzie mi bardzo miło;)