Z kazdym dniem brakuje mi go coraz bardziej.Robie w dzien wszystko aby nie plakac ale jak tylko przychodzi wieczor Ola juz spi wracaja wspomnienia wtedy rycze jak male dziecko.Oddala bym swoje zycie za kazda chwile ze Szymkiem.W domu tak brakuje mi jego rozmow,tego jak gadala i gadal a ja mowilam Szymus nie gadaj tyle.Teraz wolala bym aby gadal tyle ile by chcial.Ogladam zdjecia filmiki ,slucham jego glosu i wydaje mi sie ze jest ze mna.
Synus tak tesknie za toba ze chciala bym juz byc tam z toba na gorze.Ale wiesz ze mam Olcie ktora musze sie opiekowac aby sprzatala twoj pokoik.Zawsze mowil ze nie pozwoli dotknac komputera dopki mu nie posprzata pokoju. A latem bedzie ja wozic za piataka[5zl].
Te piataki zabral tam ze soba...
Kochana zycze Ci ukojenia,ukojenia w tym nieziemskim bólu
OdpowiedzUsuń/*\
Wiem Moniko i naprawdę rozumiem. Sama leję łzy dlaczego taka dziwna kolej rzeczy, dlaczego ta kolejnosć smierci bywa czasem nie taka jak trzeba. Dlaczego Matki muszą patrzec na cierpienie swoich dzieci i nigdy nie zrozumiem. Tul Olcię, ona jest teraz Twoją ziemską, matczyną miłością.
OdpowiedzUsuńDotarłam tutaj wczoraj. I wracam. Straszny ból. Nie wyobrażam sobie nawet, co przezywasz. Obyś jak najszybciej doznała choć troszkę ukojenia. Może na razie we śnie. Może Szymuś przyjdzie przytulić się do Ciebie i szepnie Ci, abyś zaczęła wracać do życia. Powolutku...
OdpowiedzUsuńOby Szymuś przyszedł i ukoił Twój ból.
OdpowiedzUsuńOlu takze mysle o Ksieciuniu,nawet nie moglam obejrzec fotek z pogrzebu:((
OdpowiedzUsuńzobaczylam jedna fotke i wylaczylam bo myslami jetem ze on jest caly czas na swoim lozeczku przytulajac Ole.
Przepraszam nie moge,lzy leca mi jak pomysle o o tym.
I jak patrze na swojego synka ma tyle lat jak mial nasz Ksieciu to serce mi sie sciska ze taki maly nasz Aniolek musial odejsc.
Synek moj Pozdrawia was i caluje.
Szymuś ulul swą mamę,tak ciężko żyć jej bez Ciebie.............
OdpowiedzUsuńTeresa
Kochana pani Moniko wiem jak pani jest ciężko i niech pani pamięta że SZYMUŚ na pewno nie chciał by aby pani płakała bo on jest z wami cały czas sam wiem że to nie jest takie proste i długo nie będzie i niech pani pamięta że jesteśmy i będziemy z wami bo dzielimy taki sam los tata MISIA.
OdpowiedzUsuńMoniko,my cierpimy i tęsknimy razem z Tobą.Ja również oglądam filmiki,slajdziki.Najbardziej lubię ten z kolegą Pawłem,a mój ulubiony filmik to z balu,jak był przebrany za diabełka...Tak bym chciała żeby żył! Czytałam blog Michałka,blog Poleńki i blog Zuzi Kasprzyk.Jednak najbardziej przeżywam odejście Szymka,nie wiem dlaczego tak jest.:( Myślami z Wami...Musisz być silna dla Oli,opowiadaj jej dużo o braciszku.
OdpowiedzUsuńMonia odejscie dziecka to jest coś okropnego, jak rodzice muszą rozstać się z dzieckiem, ale to już mamy zapisane tam u góry, Ty jesteś bardzo dzielna i wiem ,że sobie poradzisz Szymka nigdy nie zapomnisz był Twoim oczkiem w głowie, ale teraz musisz myśleć o Oleńce, trzymaj się, 9wiem ,że to łatwo powiedzieć]ale takie jest nasze zagmatwane życie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoniś płaczę wciąż z tobą..... bądź dzielna dla Oli.....
OdpowiedzUsuńBrakuje Księciunia. Moniś patrząc na to zdjęcie to ściska serce i płyną łzy.
OdpowiedzUsuńKuzynka Gabrysi.Pani Moniko nie znamy pani,ale bardzo przeżywamy waszą tragedię.Pamiętajcie,że Bóg jest z wami i bardzo was kocha.Szymuś jest bezpieczny a wam maleńka Oleńka wszystko wynagrodzi.Trzymajcie się chociaż jest wam bardzo ciężko.Jesteśmy z wami.
OdpowiedzUsuńTak bardzo, bardzo żal...
OdpowiedzUsuńTak bardzo brakuje mądrych słów...
Wierzę Moniko, że to Szymon ukoi Twój ból
a Oleńko nauczy ponownie radości....
Dziś przegladałam zdjecia w telefonie ,ktore siostra mi wysyłała przez cała chorobe Szymka,ze szpitala,po operacji,po róznych zabiegach,cyklach chemii.
OdpowiedzUsuńŁezki poleciały ,wspomnienia wróciły..........
Tak nam GO brak.
Brak jego głosu,oddechu,westchnienia........
Szymuś, ale ciocia wie że Ty zawsze z nami będziesz,jak to Oliwia mówi...fizycznie Szymka nie ma,tylko fizycznie,bo całym sercem dusza jest przy nas i zawsze bedzie
ciocia Szymka-Asia
Witam, inaczej reaguję na zdjęcia Szymcia chorego a inaczej zdrowego. Ale w kazdym przypadku jest mi tak bardzo smutno i zal, że nie ma Szymcia realnie. Został w myslach. Choc Szymcia znam tylko wirtualnie, brakuje mi go.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Rodzinkę Szymusia serdecznie.
Zapomniałam się podpisać we wczesniejszym wpisie.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz pozdrawiam Agata