Kolejna nocka przed nami i chyba ta z najciezszych bo saturacja spada coraz nizej.Jeszcze rano bylo 82-90 a teraz mamy 75 a bylo juz 50.Wiec coraz blizej odejscia Szymka.
Szymcio ma juz na stale morfine i leki uspokajajace i sobie tak spokojnie spi tylko wydzielina zalega w gardelku i wydobyty dzwiek to takie charczenie ale dostaje wspomagajacy lek i nie jest to wtdy takie glosne.Na nasza prosbe kolejna noc jest z nami pielegniarka z hospicjum.Kochane kobietki zawsze nam pomagaja
i nigdy nie odmowily pomocy a my czujemy sie bezpieczniejsi ze ktos z nami jest.Pusio Szymka piesek ten 1 czarny dzis caly dzien siedzial przy drzwiach na dworze gdzie z reguly wiecznie biega po wsi.Pomyslalam ze czuje odejscie swojego pana i przyprowadzilam go do Szymka do pokoju.Taki byl radosny ze wskoczyl na niego ,tak dawno go nie widzial.Poglaskalam raczka go tak aby Szymek wiedzial ze jego przyjaciel pies sie z nim pozegnal.
Filus kociak tez pol dnia spal na Szymka nozkach.Jakie te nasze zwierzaki kochane chca byc razem z Niuniem kiedy odejdzie.One tez czuja
Tak leze obok Szymka trzymam go za raczke i nadal nie dowierzam ze to sa ostanie nasze godziny kiedy lezymy obok siebie.
Ciezko mi -tak bardzo bedzie mi go brakowac tak bardzo.Jak pozniej zyc ?
Nie wiem za duzo nas laczy aby to wszystko moc pogodzic,pogodzic odejscie synka
Moniko,tulę Cię mocno.
OdpowiedzUsuńMoni - to dobrze, że macie pomoc.
OdpowiedzUsuńŻe panie z hospicjum są takie wspaniałe.
Że nie musicie przez to przechodzić sami.
I jeszcze te cudowne zwierzaki.
Jesteśmy z Wami cały czas myślami.
Pozdrawiamy Wam bardzo serdecznie.
Oby nasze myśli dodały Wam sił.
Vjolka
Swoja miłością otulasz go
OdpowiedzUsuńniczym ciepłym płaszczem
chroniąc przed nienawiścią
i z złem tego świata
jak kolorowy witraż
przepuszczasz do niego
to co najpiękniejsze
ciepłe promienie słońca
dobroć i miłość najbliższych
a także tych obcych
którzy również go kochają
Otoczony nią
biegnie na spotkanie
tego co nieuniknione
Ale nie boi się
bo mocno trzymasz go za rękę
i nie pozwolisz
aby zagubił się w nicości.
Twoja miłość zaprowadzi go tam
gdzie ból i cierpienie
nie jest nawet mglistym wspomnieniem
Nie przestaję myśleć o Was...
OdpowiedzUsuńModlę się o spokojną noc dla Szymka i dla Was...
+
Olu kochanie trzymaj sie,zycze spokojnej nocki.Szymku caluje cie mocno.
OdpowiedzUsuńPoza byciem całym sercem i myślami z Wami
OdpowiedzUsuńnie mogę zrobić NIC.
Jestem więc.
Sercem, myślami i modlitwą jestem z Wami....każdego dnia...
OdpowiedzUsuńMoniko, jakże wielka i pełna bólu jest miłość Matki, która musi Bogu oddać swe Dziecko....
Dziecko, które pod sercem nosiła, patrzyła, jak się rozwija, jak uczy pierwszych kroków, słów....
Mam jedynie nadzieję, że Pan, po drugiej stronie wynagrodzi Ci ogrom cierpienia, że wyniesie Cię na piedestały...
Marzenko, gdynianko... jak pięknie... siedzę i nie mogę powstrzymac łez. Monisiu, tak bardzo chciałabym móc coś zmienić... Tymczasem na kolanach powtarzam, "...bądź wola Twoja..." choc tak trudno, tak ciężko...
OdpowiedzUsuńKolejna nocka za Wami... Szymuś czuje, że jesteście z nim...Modlę się za Was.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dostałam sms od znajomych, którzy myślą o Szymonku i martwią się. Ciężki czas, ale myśl, że nic nie będzie bolało, że być może tam, jest spokój i błogostan...ach.... Moniko wiem, że cokolwiek się stanie zniesiesz to dzielnie, w bólu i cierpieniu, ale masz Oleńkę i Szymon chciałabyś, abyś dla niej uchylała nieba...on tam będzie patrzył. Mimo wszystko wciąż czekamy na cud i modlimy się
OdpowiedzUsuńSpij Szymeczku. Trzmajcie się kochani. Myślami jestem z wami.
OdpowiedzUsuń