Kolejny dzien bez ciebie synek,kolejna bedzie noc.Nie ma minuty abym o tobie nie myslala ale najgorsza ta pustka.Tak cicho w domku ,choc twoja siostrzyczka o sobie nie daje zapomniec.
Ona teraz gaworzy nam a ja opowiadam jej o Tobie.Wolamy jak zawsze ciocia Asia wolala z Ola-Szymonek.Ale cisza nasz Szymonek sie nie odzywa.Wiem ze byles dzis u nas-ciocia mowi aby pograc w gre a ja mowie pewnie glodny byl bo ta godzina byla twoja gdzie zawsze mowiles -MAMO IDZIEMY NA SNIADANIE
Jest ciezko a wiem ze bedzie gorzej kiedy to naprawde sobie uswiadomie ze Ciebie z nami nie ma.
Najpiekniejszy moment z pogrzebu jaki pamietam to jak Szymka dziewczyna przyszla do mnie i sie przytulila.Moja mala synowa Sandrusia.Tak Szymus sie zawsze cieszyl ze ma dziewczyne i to ona dala mi najpiekniejszy moment w calej ceremoni kiedy stalam i plakalam ze zegnam synka.
KOCHAM CIEBIE -A JA MAMĘ
Jestem z wami myślami...modle się za Szymusia
OdpowiedzUsuńMoniczko z calego serducha tulam /*\
OdpowiedzUsuńMONIA PRZEPRASZAM ŻE MNIE NIE BYŁO ALE SERCEM I MYŚLAMI BYŁAM Z WAMI I SZYMKIEM ,TERAZ WIEM ŻE BAWI SIĘ Z KACPREM I I RESZTĄ DZIECIACZKÓW PO TAMTEJ STRONIE,NIGDY Z NIM SIĘ NIE ŻEGNAŁAM ZAWSZE SZEPTAŁAM MU DO ZOPBACZENIA.W KOŃCU I TAK SIĘ TAM SPOTKAMY.OBIECAŁAM ŻE W WOLNYM DNIU PRZYJADĘ ABYŚMY MOGLI PÓJŚĆ DO SZYMKA I ZAPALIC MU ŚWIATEŁKO DO SAMEGO NIEBA,I OBIETNICY DOTRZYMAM.
OdpowiedzUsuńSZYMKU JESTEŚ WIELKI TERAZ SPOCZYWAJ W POKOJU I CIESZ SIE NOWYM ŻYCIEM BEZ BÓLU I CIERPIENIA.NA ZAWSZE W MYM SERCU KSIĘCIUNIU BEDZIESZ.
DO ZOBACZENIA MONIU I SŁAWKU,NIE DŁUGO BĘDE U WAS.JOLA Z GDYNI.
Monia jesteś taka dzielna... Codziennie tu zaglądam i codziennie modlę się za Szymka... Trzymaj się kochana...
OdpowiedzUsuńNie znam Państwa osobiście,Szymonka i Waszą rodzinkę znam jedynie z bloga i ze zdjęć.Mimo tego bardzo przeżywałam chorobę a teraz śmierć Waszego Synka.Był takim małym przystojniaczkiem pełnym życia....Gdy myślę o tym co Was spotkało to zastanawiam się jaki cel,jaki sens ma nasze życie i codzienne czynności.:( Tak bardzo mi przykro :( Tak ciężko czytać kolejne wpisy...pełne bólu i cierpienia.
OdpowiedzUsuńBardzo mocno Cię przytulam:*
OdpowiedzUsuńW tym niewyobrażalnym bólu jestem z Tobą:*
Modle się o malego Szymonka i na pewno jak będę przejazdem to wejde do niego zostawie światełko:*
Szymonku [*]
OdpowiedzUsuńPani Moniko, myślami jestem przy Was, prosze uciumać od nas Oleńkę
jakie to wszystko jest okropne:(:(:(,nigdy nie pojme dlaczego?!!!!!dlaczego male,niewinne i bezbronne dzieci musza umierac????!!!!!!!!!!!!!!!!!!gdzie w tym jest sens.....
OdpowiedzUsuńszymusiu,skarbie sliczny -spij spokojnie [*]
mamo,tato ,siostrzyczko....jestem z wami sercem:((((((
justyna.
Choćby nas bardzo ktoś pocieszał, że poszły do nieba,
UsuńTo śmierć małych dzieci naprawdę sensu nie ma.
Czy Bogu tak bardzo są potrzebne nasze dzieci,
By okrutnie je wyrywać z rodzinnego życia sieci?
Czy nie ma już sposobów bardziej pokojowych,
By zaradzić potrzebie aniołow w niebie nowych?
Odpowiedzi tutaj daje Biblia, Jego Słowo Prawdziwe,
Ono stwierdza, że u Boga wszystko jest możliwe,
I że działa w harmonii ze swym przymiotem miłości,
Co zupełnie wyklucza wszelkie akty podłości.
Nasz Stwórca Swoją rękę życzliwie otwiera,
A ona nic przykrego w sobie nie zawiera.
On szczodrze zaspakaja nasze wszystkie pragnienia
Nie od Niego więc pochodzą nasze bóle i cierpienia.
To dlaczego je dopuszcza? Ktoś może mieć pytanie,
I znów Biblia Słowo Boże odpowiada nam na nie.
Jeśli w swym smutku i żalu i dotkliwego cierpienia,
Posiadasz jeszcze zdolność trzeźwego myślenia,
Zapraszam Cię szczerze, odwiedź stronę tu podaną,
A wątpliwości Twe o Bogu rozwiane zostaną.
www.watchtower.org/p/20030101/article_01.htm
Pocieszyciel
Tulę Was Wszystkich mocno. Nie rozumiem, mam w sobie bunt, żal do nikogo bo nie wiem dlaczego kolej rzeczy nie taka, dlaczego takie cierpienie dzieci, rodziców. Nie chce mi się ciągle wzbudzać w sobie pokorę i wymyślać tajemnice i cel. Jesteśmy tu i teraz i teraz jest ten ból, niemoc i tęsknota i teraz jest również radość z bycia Matką,żoną, kobietą wśród innych i z tym wszystkim trzeba się uśmiechać przez łzy i ból bo żyjemy nie tylko dla siebie i dla swojego bólu. To jedyna motywacja jaka mnie daje silę i m.in takiej motywacji życzę innym. Niech każdy wzbudza w sobie siły tak jak potrafi, to ważne przecież i jedynie słuszne.
OdpowiedzUsuńMoniko Kochana ciągle myślę o Tobie i o Twoich troskach....
OdpowiedzUsuńTeresa
tak strasznie mi przykro, brak słów pocieszenia, zostaje z Wami w modlitwie...:(((
OdpowiedzUsuńCiągle o Was myślę,kilka razy dziennie wchodzę na Blog,oglądam zdjęcia i filmiki z Szymkiem....ciągle od nowa czytam o Waszej walce od lipca do teraz...Nie mogę się z tym pogodzić!!!!!!!! :( :( :(
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=-9BoRrMyT0w
OdpowiedzUsuń:(
Moni - w myślach cały czas jestem z Wami.
OdpowiedzUsuńTak bardzo chciałabym ulżyć Waszemu cierpieniu.
Vjolka
Kochani wiedzcie że SZYMON jest teraz szczęśliwy i nic go teraz nie boli i modli się za was drodzy rodzice SZYMKA i my też o was myślimy i jesteśmy z wami i modlimy się za SZYMKA I ZA WAS tata MISIA.
OdpowiedzUsuńWitam, brakuje mi Szymusia, wiadomości o nim. Więc sobie pozwalam tu wchodzić i wspominać. Agata
OdpowiedzUsuńSą chwile, ze NIE słowa są potrzebne.....
OdpowiedzUsuńJestem.
Tak po prostu jestem z Wami.
ja zawsze tu bede wchodzic Moniczko ,dopuki bedziesz prowadzic ten blog bo dzieki temu ze tu jestem moge zawsze zobaczyc Szymka,wiem ze za niedlugo nie bedziesz miala juz tyle czasu bo OLUSIA nie da ci odpoczywac i pisac do nas no ale to dobre dla was,ze jest ta kruszynka ktora potrzebowac bedzie coraz wiecej uwagi bo milosc juz ma i nie da wam rozmyslac za duzo,wiem ze tak bedzie bo sama przez to przechodze i sama tez przezylam zle chwile gdy moja coreczka miala 4 miesiace,nawet nie moglam plakac ,myslec o tym co sie stalo ,musialam szybko sie otrzasnac i ciagle tlumaczenie sobie ze musze sie podniesc dla coreczki i dla siebie bo Bog dal mi nowe zadanie i wielki cod zycia,bylo bardzo ciezko ,plakalam w nocy a w dzien smialam sie i bylam radosna i dzieki mej coreczce teraz tu jestem i dalam rade.Moniczko jestem z wami
OdpowiedzUsuń