Gdybym nie znała sytuacji, pomyślałabym:
"Czego oni chcą? Robią raban bez powodu. Ładny, uśmiechnięty dzieciak, bez wózka, bystre spojrzenie, nóżki zdrowe, nawet alergii nie widać".
Czasem spotykamy się z taką opinią. Cóż.... Jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy.
Kubuś ma chore serce, a serca nie widać... To takie mało "cool" w tych czasach, lecz trudno. Najwyżej nie będziemy na topie;)
„Mam na imię Kubuś. Moje narodziny były dość nietypowe... Jeszcze w brzuszku mamy poleciałem helikopterem do Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, bo tylko tam mogli mi pomóc. Gdy wyszedłem z brzuszka, od razu zamknięto mnie w małym domku z szybami, coś mnie zabolało, a potem zobaczyłem, że jestem podłączony do jakiejś rurki i różnych kabelków! Tą rurką podawali mi lek, bez którego nie przeżyłbym nawet tygodnia... Potem robili mi różne straszne rzeczy, lecz postanowiłem, że się nie poddam. Walczyłem dzielnie i oto jestem!!!
Moje serduszko jest bardzo chore i zupełnie poplątane... Mówią, że to właśnie dlatego ciągle choruję, męczę się i pocę. Robią mi wiele nieprzyjemnych rzeczy, a mama chodzi smutna.
Ja jednak nie mam czasu na te „dorosłe” sprawy! Wokół jest tyle ciekawych rzeczy, które muszę poznać! A wszystko tłumaczy mi mój starszy brat – Kacperek.
Moje serduszko jest bardzo chore i zupełnie poplątane... Mówią, że to właśnie dlatego ciągle choruję, męczę się i pocę. Robią mi wiele nieprzyjemnych rzeczy, a mama chodzi smutna.
Ja jednak nie mam czasu na te „dorosłe” sprawy! Wokół jest tyle ciekawych rzeczy, które muszę poznać! A wszystko tłumaczy mi mój starszy brat – Kacperek.
Otwórz proszę swoje serce i umysł. Wczytaj się w historię Kubusia i przyłącz się do wspólnego dzieła pomocy Jemu
Udostępniajcie! http://www.facebook.com/SerceKuby
Potrzeba pieniędzy na leczenie Kubusiowego serduszka!!!
Potrzeba pieniędzy na leczenie Kubusiowego serduszka!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
<3 Dziękuję za komentarz <3
Dziękuję za życzliwość,dobre słowo i uśmiech.
Zapraszam znów będzie mi bardzo miło;)