Marzycielska Poczta ma już trzy lata. Tak… Sporo już za nami, ale zapewne jeszcze więcej przed nami.
Trzylecie istnienia akcji to dobra okazja do przynajmniej krótkiej retrospekcji. Mimo, że urodziny powinno się celebrować w radości, nie sposób nie powiedzieć, że ostatni rok przyniósł niestety wiele cierpienia. Odejście Michałka, a potem Szymona na zawsze pozostawi pustkę w życiu wielu osób.
Większość z Was zapewne nie wie, że przez pewien czas z mostka kapitańskiego naszej „marzycielskiej łajby” można było zaobserwować czarne, sztormowe chmury. Sztormu na szczęście w pełnym tego słowa znaczeniu nie było, warunki są teraz dużo bardziej sprzyjające, a okręt zdaję się być na właściwym kursie.
I to jest najważniejsze.
Kończąc, w imieniu całego zespołu serdecznie dziękuje wszystkim osobom, które przez ten rok pisały do dzieci oraz wspierały finansowo utrzymanie akcji! Bez Was to całe dobro nie mogłoby się wydarzyć.
Zatem sto lat Marzycielsko Poczto! Niech ta akcja trwa i przynosi dzieciom wsparcie póki jest ono potrzebne i ludzie wysyłają do siebie listy!
200!!! lat albo i dłużej:)Dopiero ją poznaję...
OdpowiedzUsuń