LIST 11-letniego KUBY DO DZIECI W SWOJEJ SZKOLE
Na początku mojej choroby byłem przerażony, bardzo przestraszony. Po paru dniach, wielu rozmowach z mamą i wielu godzinach przemyśleń pogodziłem się z moim losem - ale nie podawałem się. Miałem nadzieje, że wyzdrowieję.
Moja klasa 5c pomagała mi psychicznie jak i w prawdziwym życiu. Zorganizowali dla mnie zbiórkę pieniędzy na wakacje, pisali do mnie listy, które mi pomagały. Przeżyłem naświetlania, 7 cykli chemii (bez wyłysienia). Przez cały czas miałem nadzieję, że lepiej się poczuję, że wyzdrowieję. Teraz jestem prawie zdrowy (mój guz zmniejszył się bardzo dużo, zaczynam rehabilitację). Przede mną jeszcze dużo walki, ale to, co najważniejsze już wiem: nie podawaj się nawet wtedy, gdy wszystko wydaje się być beznadziejne!!!
Potrzebujemy waszej pomocy aby zapewnić KUBIE rehabilitację - jeśli chcielibyście nam pomóc to podaję numer subkonta w fundacji Naszę Dzieci na które można wpłacać pieniążki. Dzięki zgromadzonym tam środki będę mogła mojemu synkowi zapewnić niezbędny poziom leczenia i życia.
Kubą opiekuje się fundacja „Nasze Dzieci” przy Klinice Onkologii w
Instytucie „Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka”.
Jeśli chcielibyście przekazać jakieś darowizny prosimy o wpłaty na konto fundacji:
Pekao S.A. VII oddział w Warszawie
76 1240 1109 1111 0010 1163 7630
z koniecznym dopiskiem dla Jakuba Górskiego.

Moze warto byloby sprobowac zalozyc zbiorke dla Kuby na siepomaga.pl?Prosze rodzicom przekazac ten pomysl.
OdpowiedzUsuń